Dzisiaj Wokaliza zatrudnił mnie i Bosssa (szef szefów - nasza misys prezident Samorządu Uczniowskiego) do sprzedawania płyt chóralnych.
Ustawiłyśmy
sobie stoisko sprytnie pod miejscem, gdzie wisiała rozpiska sal na
wywiadówkę (jakoś tak się złożyło, że akurat była. Bardzo korzystny - z
marketingowego punktu widzenia - fakt...).
Jakby to przedstawić wam wyraźnie...
Nawet jeśli jacyś Szanowni Dorośli nie kupili płyt, na pewno zapamiętali moje głośne i wyraźne zachęcanie...
'60 osób, 15 kolęd, 4 głosy, 1 płyta i tylko 1o złotych!'
'Miało być 10 kolęd za piętnaście złotych, jest obniżka! Piętnaście kolęd tylko za dziesięć złotych! Szaleństwo!'
'Widzę w pani oczach głód muzyki... Może go pani zaspokoić za jedyne 10 złotych!'
'Po ciężkiej wywiadówce trzeba się zrelaksować... A nic tak nie przynosi duszy ukojenia jak piękne wykonanie kolęd!'
'Musi pani poznać śpiew przez duże Ś! Za jedyne dziesięć złotych!'
'Pierdol medycynę, zostań Tap Szpczedawcza!'