Nie chce mi się pisać, nie chce mi się czytać, nie chce mi się oglądać - za to chcę chłonąć treść.
Przydałby mi się taki chip, wysyłający wszystko bezpośrednio między moje synapsy.
Nawet sny mi się odpowiednie ostatnio nie śnią.
Tłumaczę moje rozdrażnienie, niechęć, nie-pisanie - zbliżają się wakacje, w rzyć całowane...
de facto:
gorący apel do wakacji.
Ja ich nieeeee chcęęęę!