środa, 13 kwietnia 2011

daily telegraph.

W telegraficznym skrócie:
 - Ja jest ponownie chora i udaje, że jest zdrowa, żeby iść do szkoły, podłapać trochę wiedzy przed sprawdzianami i żeby rodziciele do Pietiuszki ją puścili;
 - ponownie stwierdzono u niej uzależnienie od komputera, wobec czego nie może siedzieć po 22:30 oraz w tygodnia dni parzyste;
 - była w stolicy (województwa) i zakupiła sobie: retro/vintage bransoletki w róże oraz brązowe, miluśkie w dotyku spodnie;
 - znalazła zawieszkę do bransoletki;
 - zorganizowała wycieczkę Owczarni, ale możliwe, że Malboro nie urwie się z matur i na nią nie pojedziemy;
 - chciała dopaść sukienkę w Internecie, w której wyglądałaby och, ach i w ogóle, ale jej nie ma i nie będzie w kolorze beżowym, a w kolorze czarnym to ona nie chce;
 - Megavideo płata jej figle i przerywa oglądanie 'Merlina';
 - wypija dziennie stanowczo za dużo herbaty;
 - jest zmęczona i idzie już spać,
 - dobranoc.






de facto:
tytuł: The Daily Telegraph – poranny dziennik brytyjski o konserwatywno-liberalnym profilu [za: Wiki].
Zgodności profilu nie będziemy omawiać, chodzi o naturalne skojarzenie do 'telegraficznego skrótu' + opisu wiadomości dnia.
Tak, że tego.