OSTRZEŻENIE:
ten post będzie zawierał w sobie wyrażenia powszechnie uznawane za
nienadające się do czytania na głos dzieciom do wieku przedszkolnego
(ponoć wtedy zaczynają już przeklinać), osobom starszym, zawałowcom i
tym, którzy nie chcą uwierzyć, że młodzież licealna używa wulgaryzmów.
Nie mam zamiaru ich cenzurować i kropka. W każdym razie nie za bardzo.
Ostrzegłam.
Ostrzegłam.
prolog:
Ja profilaktycznie nastawiła 8 alarmów w jednym telefonie, kolejny (za to z dwuminutową 'dżemką') w drugim, a jeszcze jeden w budziku na 4:30 i położyła się spać. O dziwo, udało jej się nią zaspać i wstać w wyznaczonym przez ćwierkanie alarmów czasie. Dopakowała, co dopakować miała, czterdzieści razy sprawdziła listę rzeczy do dopakowania, wcisnęła swój bluesowy kapelusz na głowę i wyruszyła na wycieczkę owczarnianą.
Ja profilaktycznie nastawiła 8 alarmów w jednym telefonie, kolejny (za to z dwuminutową 'dżemką') w drugim, a jeszcze jeden w budziku na 4:30 i położyła się spać. O dziwo, udało jej się nią zaspać i wstać w wyznaczonym przez ćwierkanie alarmów czasie. Dopakowała, co dopakować miała, czterdzieści razy sprawdziła listę rzeczy do dopakowania, wcisnęła swój bluesowy kapelusz na głowę i wyruszyła na wycieczkę owczarnianą.
kop #1:
kopniętego kopnięte początki:
W autobusie wraz z Mili-mili i Didi siedziała na tyle, ogólnie robiąc tak zwaną wiochę, żale i żenadę, głupio się śmiejąc i machając do tych, co za nami jechali.
W autobusie wraz z Mili-mili i Didi siedziała na tyle, ogólnie robiąc tak zwaną wiochę, żale i żenadę, głupio się śmiejąc i machając do tych, co za nami jechali.
Żeby
zwiększyć ilość testosteronu z tyłu (bo my kipimy estrogenem!) dosiadł
się do nas Siekiera, przez co Mili-mili i Ja zostały zapłodnione
dźwignią, która wbijała się tu i ówdzie.
A bardziej ówdzie.
Trzeba będzie po prostu pomóc podczas wychowywania małych dźwigienek i powinno być dobrze.
kop #2:
kop na szczęście:
Ja z kolei z Siekierą się założyli, że obok wymieniony dowiezie Ja do ŁDZ na kolanach. Ja oczywiście zakład przegrała, bo jej się kości udowe Siekiery w pośladki wbijały.
Wniosek z tego taki, że Ja ma za chudy tyłek i musi przytyć.
Oby się udało!
Ja z kolei z Siekierą się założyli, że obok wymieniony dowiezie Ja do ŁDZ na kolanach. Ja oczywiście zakład przegrała, bo jej się kości udowe Siekiery w pośladki wbijały.
Wniosek z tego taki, że Ja ma za chudy tyłek i musi przytyć.
Oby się udało!
kop #3:
z kopa w plener:
Dnia pierwszego, wieczorem, udała się owczarnia na wycieczkę ulicą Piotrkowską.
Mili-mili,
Didi i Ja, które utworzyły już solidną grupę wsparcia i feministycznej
wspaniałości, wysunęły się w niewielkim czasie na prowadzenie i pruły
jak lodołamacze męskich serc do przodu, prezentując swoje wdzięki oraz
dość głośno ustalając oficjalną wersję wydarzeń
- To jesteśmy studentkami Uniwersytetu Medycznego.
- Ale pierwszego roku, żeby nie było, że nie znamy wykładowców...
- Ale wyników matury jeszcze nie było, skąd wiemy, że się dostałyśmy?
- Ale pierwszego roku, żeby nie było, że nie znamy wykładowców...
- Ale wyników matury jeszcze nie było, skąd wiemy, że się dostałyśmy?
- To, że składamy tu papiery, jesteśmy pewne matury i przyjechałyśmy obczaić miasto?
- Ujdzie.
- Ujdzie.
Na szczęście, parę wspaniałych okazów męskości, zwróciło uwagę na dorodne dziewoje.
Szkoda tylko, że były to okazy metalowe.
Szkoda tylko, że były to okazy metalowe.
kop #4:
‘chyba Cię słoń w ucho kopnął!’:
Są rzeczy, których się nie zapomina, choćby człowiek był stary, pomarszczony i trzy ćwierci od śmierci (czyt. pełnoletni).
A mianowicie jest to popularne w podstawówce przekłuwanie sobie uszu na wycieczce.
Tak było i tym razem.
Ja wyposażyła się w igłę i spirytus, Natcore zrobiła dziurę, a Siekiera wsadzał kolczyka.
Szkoda tylko, że chłopak robił to po raz pierwszy, tak, że Ja straciła około 5,5 litra krwi, za to zyskała drugi kanał kolczyka, a jej ucho zostało ochrzczone ‘tatarem’.
Można i tak…
A mianowicie jest to popularne w podstawówce przekłuwanie sobie uszu na wycieczce.
Tak było i tym razem.
Ja wyposażyła się w igłę i spirytus, Natcore zrobiła dziurę, a Siekiera wsadzał kolczyka.
Szkoda tylko, że chłopak robił to po raz pierwszy, tak, że Ja straciła około 5,5 litra krwi, za to zyskała drugi kanał kolczyka, a jej ucho zostało ochrzczone ‘tatarem’.
Można i tak…
kop #5:
kopnięta ta demokracja:
Ja jest osobnikiem z natury wygodnym, więc gdy tylko oczęta jej się przymykać poczęły, a spać nie chciała, bo tyle ciekawych rzeczy się działo!, porwała swojego niewolnika – Bajecznego – i zmusiła go, by robiła za Ja’ową podpórkę.
kopnięta ta demokracja:
Ja jest osobnikiem z natury wygodnym, więc gdy tylko oczęta jej się przymykać poczęły, a spać nie chciała, bo tyle ciekawych rzeczy się działo!, porwała swojego niewolnika – Bajecznego – i zmusiła go, by robiła za Ja’ową podpórkę.
To znaczy, Ja na nim wisiała przez około trzy godziny, nie pozwalając ruszyć się mu za bardzo.
Za to Ja było wygodnie, a przecież tylko to się liczy!
Za to Ja było wygodnie, a przecież tylko to się liczy!
kop #6:
kobieta to takie mocno kopnięte stworzenie:
kobieta to takie mocno kopnięte stworzenie:
Jest coś takiego w kobiecie, że gdy widzi słodkie rzeczy (nie chodzi tu o żelki, mniam) włącza jej się na co dzień ukryta opcja ‘głosik słodkiego kurczątka’.
Kobieta zaprogramowana na Kurczątko kwili mniej więcej tak:
Kobieta zaprogramowana na Kurczątko kwili mniej więcej tak:
‘Jej,
jej, jej, jaki słudziuchny maluszek! Buci-buci, malusieniuszku! Jakiś
ty słodziutki, ja Cię zjem, mniam, moje najsłodsze śliczniostwo!’.
Feministycznej Trójcy jako wyjątkowo kobiecej włączyło się to z chwilą przekroczenia bramy ZOO i biedny Bajeczny, z wyboru idący z nimi, cierpiał męki piekielne.
Przynajmniej Ja na chwilę znormalniała, przedstawiając mu plan rzucenia jednego dzieciaka gepardowi na pożarcie.
Feministycznej Trójcy jako wyjątkowo kobiecej włączyło się to z chwilą przekroczenia bramy ZOO i biedny Bajeczny, z wyboru idący z nimi, cierpiał męki piekielne.
Przynajmniej Ja na chwilę znormalniała, przedstawiając mu plan rzucenia jednego dzieciaka gepardowi na pożarcie.
kop #7:
kopniętego kopnięte końca:
Podczas powrotu zamiast autobusem przemieszczaliśmy się po polskich dziurach sauną.
Oczywiście - im cieplej, tym głupiej.
Na tył autobusu, gdzie Ja delektowała się najnowszą literacka zdobyczą zwaliły takie tłumy łaknących hazardu owieczek, że Ja musiała nawiewać.
Całe szczęście, że Bajeczny siedział sam, w związku z czym Ja się bezczelnie dosiadła. Oprócz wykorzystywania go jako podpórki, poduszki i fundatora krakersów, zabawiała się przez około 4 godziny rozmową z tymże.
Co skończyło się o tyle miło, że siedząca przed nimi Daga wyznała podczas jednego postoju:
'Słucham o czym rozmawiacie. Jesteście kompletnie p******i. Ale śmieszni, nie ma co...'.
Dzięki.
Na tył autobusu, gdzie Ja delektowała się najnowszą literacka zdobyczą zwaliły takie tłumy łaknących hazardu owieczek, że Ja musiała nawiewać.
Całe szczęście, że Bajeczny siedział sam, w związku z czym Ja się bezczelnie dosiadła. Oprócz wykorzystywania go jako podpórki, poduszki i fundatora krakersów, zabawiała się przez około 4 godziny rozmową z tymże.
Co skończyło się o tyle miło, że siedząca przed nimi Daga wyznała podczas jednego postoju:
'Słucham o czym rozmawiacie. Jesteście kompletnie p******i. Ale śmieszni, nie ma co...'.
Dzięki.
kop #8:
kopnięte dialogi:
Mili-mili (o Ja i Bajecznym): Wy jesteście p******i!
Bajeczny: Ale tak jest weselej!
Bajeczny: I teraz jeszcze usiadł na mojej koszuli, ten s*******n p********y.
Mili-mili (o Ja i Bajecznym): Wy jesteście p******i!
Bajeczny: Ale tak jest weselej!
Bajeczny: I teraz jeszcze usiadł na mojej koszuli, ten s*******n p********y.
Ja (do Bajecznego, o ssącej się po szyi parze): Patrz, już mu mózg wyssała, bierze się za rdzeń przedłużony!
Ja (do Bajecznego o tej samej parze, posiadającej mnóstwo kabelków): A teraz zastąpi mu tkankę mózgową tymi kablami i będzie rozkazy telekomunikacją wysyłać...
Ja (do Bajecznego o tej samej parze, posiadającej mnóstwo kabelków): A teraz zastąpi mu tkankę mózgową tymi kablami i będzie rozkazy telekomunikacją wysyłać...
Bajeczny: <długa wiązanka> 5,44 za litr?! Jak ja będę do szkoły jeździł?!
Ja: Przywiążesz na sznurku motor do autobusu i jakoś pójdzie...
Bajeczny: Raczej będę na alkoholu jeździł.
Ja: Co, chcesz wlać alkohol do baku? Zatrzesz silnik czy coś...
Bajeczny: Nie, wypiję go i urżnę się rano, przed szkołą.
Ja: I taki do szkoły przyjdziesz?!
Bajeczny: Nie, jak się n********ę to po cholerę mi szkoła?
defacto:
tytuł - w rozwinięciu: Kulturalna Owczarniana Peregrynacja.
Trochę nawiązuje do K.O.P.S.a,to jest jednego z wielu web-komiksów przez Ja czytywanych.
tytuł - w rozwinięciu: Kulturalna Owczarniana Peregrynacja.
Trochę nawiązuje do K.O.P.S.a,to jest jednego z wielu web-komiksów przez Ja czytywanych.
~~
ŁDZ -Łódź. Od-pietiuszkowe.
~~
Na ulicy Piotrkowskiej znaleźć można wiele, wiele, wiele różnorakich rzeźb.
Nikt inny Feministycznej Trójcy nie chciał…
Na ulicy Piotrkowskiej znaleźć można wiele, wiele, wiele różnorakich rzeźb.
Nikt inny Feministycznej Trójcy nie chciał…
~~
Przykromi, że tak brzydko mówimy, ale czasami się nie da inaczej...
Ale zwalczam to, zwalczam.
Ale zwalczam to, zwalczam.