środa, 16 maja 2012

afirmacja życia nie jest taka zła.

Żyję.
Ja żyję i Ja żyje.

Ogólnie sezon maturalny można uznać za niebyły i skończony, przemilczmy matury, módlmy się o wysokie procenty w skrytości rodzinnej kaplicy.

Do życia ciągnie mnie obecnie Darcy vel. Pietiucha, Wiedźmin vel. Geralt i Zaległe Lektury vel. Grube Tomiszcza.
Od życia odciągają mnie Wyniki Rekrutacji vel. Przekreślenie Przyszłości.


Ale dajemy radę, ciągniemy, może nawet pójdziemy na tą medycynę?
I ja, i Ja.


Jakoś powinno pójść.
:)






de facto:
tytuł nawiązuje do tego komiksu.
Pozdrawiam wszystkich w nowej odsłonie.
:)