Jakoś nie miałam czasu ani pretekstu by pisać.
Nawet nowe lampy w Ikei i sylwester nie zasłużyły na wzmiankę (sylwester za to na zapomnienie...).
Ja ma Darcy'ego.
Odnalazła go wreszcie.
Nie było tak trudno, nie był daleko.
Ale kocha Ja. A Ja kocha go.
I mógłby być najwspanialszym, najcudowniejszym chłopakiem, jakiego Ja sobie mogłaby tylko wyobrazić.
Ale sytuacja jest tak niesamowicie i przerażająco pokomplikowana, że nie wiadomo co z tego wszystkiego będzie.
Uprzejmie się prosi o trzymanie wszystkich kciuków, palców i paluchów.
Przydadzą się.
de facto:
tytuł: do piosenki U2 - I still haven't found what I'm looking for.
Jeśli kogoś bardzo ściska pragnienie dowiedzenia się większej ilości szczegółów - na privie.
Dajcie znać i jakiś kontakt, to was zanudzę historią.
:)
:)