sobota, 26 marca 2011

nie szkodzi - nie szkoda.

Wolność, wolność, wolność!

Najbliższy sprawdzian - za dwa tygodnie.
Jutro - wolne.
Poniedziałek, wtorek, środa - rekolekcje, kończące się o dwunastej.

Przez cały tydzień Ja się nie wysypiała (co nie jest takie dziwne, bo nigdy się nie wysypia), ale za to miała baaardzo podpuchnięte oczy.
I ruszała się nieco jak zombie, wypompowane z poruszającej go siły, ale wciąż nieco zdolne do przewłóczenia się z miejsca na miejsce.


Zdarzały się ataki nagłej aktywności, ale kończyły się jak podejrzewać by można - jeszcze większym zmęczeniem materiału, to jest Trix.



Ale nareszcie - spanie, wesołe spanie...






Gdybym jeszcze nie zapamiętywała tych wszystkich absurdalnych snów...


W ostatnim się Ja dowiedziała, że wcale nie jest taka aseksualna, za jaką ją ktoś uważał.








de facto:
tytuł do: Jeśli ktoś wam mówi, że szkoda życia na spanie, to każcie mu zaliczyć kilka miesięcy stażu na chirurgii, z 7 odcinka 'Chirurgów'.
Spać...