W dniu wczorajszym, połączone siły Mili-mili i Didi, z nieocenioną Ja'ową pomocą organizowały ognisko owczarniane.
Ale do ogniska potrzeba drewna (sic!).
Więc Didi i Ja, jako osoby z przeszkoleniem harcerskim wybrały się na jego zdobycie.
Ściągnęły buty, ściągnęły skarpetki i dawaj! przeprawiać się przez moją Pad kochaną.
Potem parę razy obracały, znosząc drewno, wyrzucone na jej brzeg.
Gdy
skończyło się to obfite źródło próchna, ruszyły po błotnistej skarpie w
górę, wzwyż, aby w lesie odnaleźć więcej, więcej, więcej drwa.
Jak ludzie pierwotni, wspinały się zgarbione, szukając czegoś co oświetli i ogrzeje zimną noc i odstraszy dzikie zwierzęta.
Nazbierały.
Zwyciężyły z naturą.
Zgodnie z prawami dżungli.
Rrrrrrrr.
de facto:
tytuł - RRRrrrr!!! (tam).
~~
Pad - rzeka w C., nazwana na cześć włoskiej, oryginalnej Pad, po lekturze serii o Don Camillo.