A moja siośtla będzie inźynielem i będzie budować tlanśfolmelśy.
Ona niby mówi, żie nie, ale ja tam śwoje wiem.
I ona mi źbuduje wielkiego tlanśfolmelśa i ja w nim będę jeździć po świecie, i będzie mi fajnie, iii-iii-i-i w ogóle, no.
I moja siośtla bedzie mi pomagać w moim śplytnym planie.
Bo taką mam siośtlę, o!
Nikt takiej jak ja nie ma.
Bo musiałby być mnom, a nie jeśt.
de facto:
G. się dostała na Politechnikę - jestem z niej najdumniejsza ever!
W związku z tym, Ja zachowuje się jak dziecko z przedszkola, chodząc i wszystkim mówiąc 'a moja siośtla...!'.
Dawno tak nie robiłam....
;)
~~
Plan
jest prosty - niech wszyscy plotkarze z mojej szkoły (tu pragnę
pozdrowić przyjaciół Ja'owych), a głównie gossip girls, padną do mych
stóp i liżąc moje trzewiki krzyczą, ze one niegodne w mojej wspaniałości
przebywać.
Mniej więcej.
x)