Żyję.
Ja żyję i Ja żyje.
Ogólnie sezon maturalny można uznać za niebyły i skończony, przemilczmy matury, módlmy się o wysokie procenty w skrytości rodzinnej kaplicy.
Do życia ciągnie mnie obecnie Darcy vel. Pietiucha, Wiedźmin vel. Geralt i Zaległe Lektury vel. Grube Tomiszcza.
Od życia odciągają mnie Wyniki Rekrutacji vel. Przekreślenie Przyszłości.
Ale dajemy radę, ciągniemy, może nawet pójdziemy na tą medycynę?
I ja, i Ja.
Jakoś powinno pójść.
:)
de facto:
tytuł nawiązuje do tego komiksu.
Pozdrawiam wszystkich w nowej odsłonie.
:)
Zdrajczyni, o. A co ze starym dobrym oseskiem? Ja nawet nie wiem jak to się wymawia, dlaczego tak torturujesz swoją najwierniejszą czytelniczkę?
OdpowiedzUsuńA tak na serio, nie lubię zmian, ale za bardzo lubię Ciebie by Cię skazywać na męki z onetem...
Gratuluję przeżycia :)
Beata
Betty, Betty...
UsuńOsesek był zajęty.
;P
Cwajkiepełe, normalnie.
;)
...wiesz, to jest rzeczywiście szokujące, jak Onet informuje Cię, że nie istnieje Twój blog...
O.o
Onet jest straszny ;p Kiedyś prowadziłam tam bloga, ale później zrezygnowałam...
OdpowiedzUsuńMatury, matury... Uważam, że chemia była bardzo trudna. :(
Powodzenia! I spełnienia marzeń! :)
Stwierdziłam, że nie ma sensu się męczyć.
Usuń;)
No, łatwa nie była...
._.
Dziękuję! I wzajemnie.
;)
Mnie też onet doprowadza do szału... Nie da się normalnie opublikować postu, bo dostaje się szału.. W sumie rozumiem, dlaczego się przeniosłaś. Jak matura? Już po egzaminach? Zazdroszczę tych "najdłuższych wakacji w życiu" :D
OdpowiedzUsuńCzarna dziura
Prawda?
UsuńHorror!
(Cóż za krucjata przeciwko Onetowi...)
Matura nawet nieźle, chemia, oczywiście, nie-najlepiej, ale raczej nikt nie jest nią zachwycony.
;)
Już po wszystkim, a ja chill-outuję.
;P